Tkaniny naturalne zyskują coraz większą popularność, wynikającą z rosnącej świadomości ekologicznej. Przyroda dostarcza nam bowiem niewyczerpalny zasób surowców na włókna, które są w stanie zaspokoić praktycznie wszystkie nasze potrzeby odzieżowe i użytkowe. Nieustannie otoczony syntetykami, współczesny człowiek docenia powrót do natury. Jednak czy tkaniny naturalne są pozbawione wad? Czy stanowią niezawodny wybór?
Definicja techniczna tkanin mówi o nich jako o płaskich wyrobach włókienniczych, które powstają poprzez przeplatanie ze sobą nitek osnowy i wątku, czyli włókien układanych prostopadle do siebie. Takie rozwiązanie plecionek przyniosło rewolucję w rozwoju ludzkości, umożliwiając tworzenie ubrań chroniących przed zimnem, worków służących do transportu różnego rodzaju produktów, czy opatrunków zapewniających higienę ran. Tkaniny naturalne pochodzące bezpośrednio z matki natury były pierwszymi używanymi przez człowieka i doskonale pokazują naszą zręczność w wykorzystywaniu dostępnych surowców.
Nasza historia noszenia ubrań prawdopodobnie sięga około 170 tysięcy lat wstecz. Sugeruje to ewolucja wszy odzieżowych, które zaczęły różnicować się od wszy głowowych, kiedy człowiek zaczął otulać swoje ciało materiałami. Początkowe stroje składały się zwykle ze zszywanych ze sobą skór za pomocą prostych igieł. Około 8 tysięcy lat p.n.e. na terenie dzisiejszego Peru produkowano pierwsze filcowe tkaniny, utworzone przez kompresję włókien roślinnych. Kilka tysiącleci później, między 5 a 3 tysiącem lat p.n.e., Chińczycy odkryli sposób na produkcję jedwabiu. W tym samym czasie, na Bliskim Wschodzie powstały plecionki z włókien lnu, a około trzy tysiące lat później wełna owcza zaczęła być wykorzystywana do produkcji odzieży. W starożytności i na początku średniowiecza pojawiły się krosna – wynalazek przędzarski, który całkowicie zmienił oblicze świata tkanin.