Osiem wyjątkowych potraw Singapuru, które warto spróbować

Zdarza się, że podróżujemy nie tylko po to, by odkrywać różnorodność kultur, podziwiać piękno przyrody czy zwiedzać historyczne zabytki. Niektórzy z nas widzą w podróżach okazję do odkrycia nowych smaków i doświadczenia różnorodności światowej kuchni. Prezentujemy osiem singapurskich dań, które zdecydowanie warto spróbować.

Nasi Lemak to tradycyjne singapurskie danie, serwowane na liściu bananowca. Cieszyć się tym kulinaricznym doznaniem można o każdej porze dnia. Odsłaniając liście bananowca, ukazuje nam się pułapka pełna miękkiego ryżu kokosowego, pikantnych sambalów, smażonych sardeli, ryby i jajka. Ta kombinacja smaków zaspokaja nawet największy głód.

Murtabak to kolejne popularne danie kuchni singapurskiej, które powstało pod wpływem kultury indyjskiej. Z uwagi na swoje duże rozmiary, zazwyczaj jest dzielone na mniejsze porcje. Chrupiące ciasto wypełnione jest marynowanym kurczakiem lub wołowiną, dodają się do niego przyprawy, zioła, a czasami nawet ser. Po przygotowaniu smakuje wybornie z rybnym curry.

Nie dajmy się zwieść ognistej barwie potrawy o nazwie Laksa. Pomimo intensywnej barwy, danie jest łagodne w smaku, ponieważ składa się głównie z mleka kokosowego, bulionu z krewetek, sercówek, ryb, kiełków fasoli, tau pok i małej porcji krewetki sambal. Jest to singapurska wersja mlecznej zupy o bogatym smaku.

Kaya tost, lokalna kawa i jajka na twardo tworzą niezwykłe trio, które jest najpopularniejszym śniadaniem w Singapurze. Można je znaleźć niemalże wszędzie. Rano wystarczy poszukać najdłuższej kolejki w centrum miasta – tam z pewnością znajdziemy to tradycyjne śniadanie.

Słodkie, mleczne i pełne wartości odżywczych egzotyczne owoce są najsmaczniejsze i najtańsze podczas sezonów, kiedy ich smak jest najintensywniejszy. W przypadku legendarnego duriana trzeba jednak pokonać jedną przeszkodę – jego zapach. Niekiedy porównywany do zapachu zgniłych jaj lub padliny, stanowi spore wyzwanie dla tych, którzy chcieliby spróbować tego owocu.

Spacer po słynnym Lau Pa Sat wieczorem to okazja, aby cieszyć się satay z butelką lokalnego piwa. Te grillowane szaszłyki są marynowane przez wiele godzin przed grillowaniem, co nadaje im przyjemną glazurę. Zazwyczaj serwuje się je ze słodkim i pikantnym sosem orzechowym oraz ciastkami ryżowymi.